Auctions
Exhibitions
BUY NOW
Consign an item
Buy Sell Services
Inspirations
About Us
Contact
pl
pl
en
pln
pln
eur
80.
×
'>

Igor Mitoraj
(1944-2014)

Per Adriano, 1992

brąz patynowany / 24,5 x 15 cm (z podstawą)

sygn. p.d.: MITORAJ 92 z boku: H.C. 25/150

Estymacja:
35 000 - 45 000 zł
Cena wylicytowana:
60 000 zł
80.
×
'>

Igor Mitoraj
(1944-2014)

brąz patynowany / 24,5 x 15 cm (z podstawą)

sygn. p.d.: MITORAJ 92 z boku: H.C. 25/150

Fees and taxes

  • In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
  • To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price according to the information included in the auction regulations. Up to 50 thousand euro it is 5%.

(…) nie potępiam pociągu zmysłowego, tak pospolitego, który decydował o moim wyborze w miłości. Podobne pasje często się zdarzały w moim życiu; za te liczne miłości płaciłem do tej pory minimalną kwotą przysiąg, kłamstw i zła. (…) Nic nie stało na przeszkodzie, by tak samo się stało i z tym największym uczuciem, nic, oprócz właśnie tej wyjątkowej jakości, którą się różniło od wszystkich innych.

 (Yourcenar M., Pamiętniki Hadriana, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 1961, s. 189-190.)

 

Dzieła Mitoraja to dialog antyku ze współczesnością, to historia o klasycznym pięknie i bólu przemijania. Mocne jak tarcza torsy, tchnięte duchem przeszłości głowy, atletyczne posągi – niepełne, spękane, rozpadające się, niekiedy zabandażowane rodzą się z wewnętrznej potrzeby artysty, „z przeżyć, ze stanów ducha, z uczuć, z napływu wspomnień, z rytmu onirycznego, z nastrojów (…)” (Constantini C., Blask kamienia, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2003, s. 39). Jednak nie powstałyby, gdyby nie podróże Mitoraja do Grecji i Włoch, bo to tam rzeźbiarz po raz pierwszy poczuł „oddech kamienia”.

W Rzymie, w Castel Sant’Angelo odbyła się najważniejsza dla artysty wystawa prac (Igor Mitoraj. Sculture, 1985). Fascynująca budowla, postawiona jako mauzolem cesarza Hadriana zrobiła na nim ogromne wrażenie: „Rozmyślałem o biegu historii i jej nawrotach, przypominałem sobie niezwykłą postać Hadriana i jego fascynację greckością. Zadedykowałem mu nawet jeden z moich brązów (…)” (Constantini C., dz. cyt., s. 35). Wspomniany brąz to oczywiście „Per Adriano”, w tłumaczeniu „Hadrianowi”. Fragmentarycznie ujęta twarz, o delikatnych rysach i miękkich ustach nie jest jednak wizerunkiem cezara. To rzeźba dla niego, nie o nim. Poznając historię Hadriana można domyślić się, że przedstawiony młodzieniec to Antinous – jego faworyt i prawdziwa miłość: „Niby młody pies, miał nieprzebrane zasoby wesołości i ospałości, płochliwości i ufności. Ten piękny chart, łakomy pieszczot i rozkazów, legł na moim życiu” (Yourcenar M., dz. cyt., s. 170). Antinous zginął nieszczęśliwie w wodach Nilu mając zaledwie dziewiętnaście lat. Nie mogąc pogodzić się ze śmiercią swojego pięknego efeba, Hadrian zadbał by stał się on obiektem boskiego kultu, był czczony tańcami i igrzyskami. Jego wieczna uroda, wykuta w tysiącach marmurów miała być stale rozsławiana. Oferowane dzieło „Per Adriano”, które w oryginalnej skali stoi na placu w Santa Cruz de Tenerife, na Wyspach Kanaryjskich, to wskrzeszenie tego boskiego piękna i miłosnego dramatu Hadriana. Ale jest to w równym stopniu przypomnienie o przemijaniu i końcu, jaki czeka każdego z nas.

(…) sztuka antyczna była i jest dla mnie ideałem, a także wiąże się z nostalgią za utraconym rajem. – Igor Mitoraj

(Constantini C., Blask kamienia, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2003, s. 39)

Igor Mitoraj to jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy współczesnych, któremu udało się zyskać międzynarodowy rozgłos. Początki jego wielkiej kariery wiążą się z przeprowadzką w 1979 roku do Włoch. W małym miasteczku Pietrasanta, położonym u stóp górskiego łańcucha Alp Apuańskich, artysta odnalazł wszystko co było mu niezbędne do pracy. Bliskość kamieniołomów w Carrarze i Monte Altissimo już wcześniej uczyniły z Pietrasanta, nazywanej „Małymi Atenami”, siedzibę takich rzeźbiarzy jak Marino Marini czy Henry Moore. Tam też w połowie lat 80. trafiła znana włoska krytyk sztuki i jedna z najbardziej wpływowych kobiet w Rzymie – Maria Angiolillo. Zafascynowana Mitorajem, pomogła zorganizować mu pierwszą wielką wystawę, która odbyła się w Zamku Świętego Anioła w Rzymie w 1985 roku. Zwieńczony sukcesem pokaz otworzył rzeźbiarzowi drzwi do międzynarodowej kariery i zaowocował kolejnymi ważnymi ekspozycjami we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo artysta otrzymał zamówienia na szereg monumentalnych realizacji rzeźbiarskich takich jak m.in. kariatydy gmachu Prefektury Policji w Paryżu, fontanna w Mediolanie czy pomnik na Piazza Mignanelli w Rzymie.

Rzeźba Mitoraja wciela ideał klasycznego piękna ewokując zarazem, poprzez swą niekompletność, odczucie destrukcyjnego działania czasu. Nadwątlona gracja, naruszona elegancja, podupadła wielkość, fragment zamiast całości – stanowią estetyczne wartości sztuki doby postmodernizmu, której wyróżnikiem jest ciągły dialog między współczesnością i tradycją. „Mitoraj modeluje swoje rzeźby uszkodzone, podzielone, zniszczone, modeluje każdy fragment – rękę, nogę, oko, usta, genitalia, skrzydła, tułów – ale ta fragmentacja odzwierciedla stan człowieka i społeczeństwa: to »ja, podzielone«, rozszczepienie osobowości, przemoc człowieka nad drugim człowiekiem i nad samym sobą, głębokie konflikty świadomości z podświadomością, niepokojące autodestrukcyjne tendencje jakim jednostka poddaje się w dzisiejszym świecie. Mitoraj udowadnia, że piękno przetrwa każdą ranę, okaleczenie, wszelkie możliwe zniszczenia, tak jak przetrwa piękno płatków uciętego kwiatu” (Costantini C., Conversazioni con Igor Mitoraj, L’enigma della pietra, ed. Il Cigno, Roma 2004). Sam artysta nie lubił, gdy jego rzeźbom towarzyszyły przymiotniki takie jak „okaleczony”, „ułomny” czy „niepełnowartościowy”. „Nie lubię rzeźby, na którą patrząc wszystko się od razu widzi; trzeba odkryć ją samemu i długo dochodzić do sedna. Myślę, że sztuka powinna intrygować widza. Być tajemnicą. Może nawet zachować swój sekret na zawsze” – mawiał rzeźbiarz. Fragmentaryczność nie była dla niego tożsama z ułomnością. Stanowiła raczej symbol harmonii, która zniknęła wraz z końcem starożytnych cywilizacji. W ujęciu Mitoraja piękno rzeźby przyjęło wymiar ludzki, niedoskonały – w odróżnieniu od rzeźby klasycznej, która była odbiciem ideału, boskości i absolutu.