Auctions
Exhibitions
BUY NOW
Consign an item
Buy Sell Services
Inspirations
About Us
Contact
pl
pl
en
pln
pln
eur
107.
×
'>

Leon Tarasewicz
(1957)

BEZ TYTUŁU (NR 10), 1989

olej, płótno / 190 x 260 cm (dyptyk)

sygn. i opisany na odwrocie: LEON TARASEWICZ 1989 / WALIŁY 2 / NR. 10

Cena wywoławcza:
290 000 zł
Estymacja:
300 000 - 350 000 zł
Cena wylicytowana:
360 000 zł
107.
×
'>

Leon Tarasewicz
(1957)

olej, płótno / 190 x 260 cm (dyptyk)

sygn. i opisany na odwrocie: LEON TARASEWICZ 1989 / WALIŁY 2 / NR. 10

Fees and taxes

  • In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
  • To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price according to the information included in the auction regulations. Up to 50 thousand euro it is 5%.

Polska, kolekcja prywatna
Niemcy, kolekcja prywatna
Sztokholm, Galerie Nordenhake
własność artysty

Londyn, Nigel Greenwood Gallery, kwiecień – maj 1989.
Sztokholm, Galerie Nordenhake, Leon Tarasewicz. Målingar, marzec 1989.

Leon Tarasewicz. Målingar [katalog wystawy], Galerie Nordenhake, Sztokholm 1989.
Gola J., Leon Tarasewicz, Warszawa 2007, s. 243.

Właściwie wszystkie obrazy Leona są pejzażami. Można też powiedzieć więcej: są to pejzaże równinne, które przez miejsce urodzenia i zamieszkania autora nawiązują do okolic wsi Waliły, a szerzej – do obszaru mającego wiele nazw geograficznych, takich jak Podlasie, Białostocczyzna, Białoruś… Naprawdę jednak mogą to być pejzaże wielu miejsc tej szerokości geograficznej. I żadnego konkretnego. Można je dookreślać inaczej: pole, las, łąka. Albo: drzewa, ptaki, skiby, pnie. – Anda Rottenberg

(cyt. za: Gola J., Leon Tarasewicz, Warszawa 2007, s. 31)

 

W 1989 roku, podczas indywidualnej wystawy pt. „Målingar” (Malarstwo) w Galerii Nordenhake w Sztokholmie Leon Tarasewicz pokazał drugą serię obrazów „amerykańskich” w błękitno-czerwono-żółtej kolorystyce. Były one pokłosiem jego trzymiesięcznego pobytu w Nowym Jorku w ramach Stypendium Fundacji Kościuszkowskiej. Artysta odbył wówczas podróż po amerykańskich parkach narodowych, pojechał też do Filadelfii i na wystawę niemieckiego pejzażysty, Anselma Kiefera. Jeszcze w trakcie swojego pobytu w USA rozpoczął pracę nad wyżej wspomnianą serią pejzaży.

Obrazy z cyklu powstawały także po powrocie malarza do kraju i do tej grupy zaliczyć należy oferowany dyptyk nr 10. W gęstym zapisie pionowo biegnących linii widzimy górzysty krajobraz amerykański. Jego surowość i majestatyczność rodzi się z kontrastu intensywnej barwy i ostrości pionowych pasów budujących skaliste urwisko, kończące się pionową ścianą.

Twórczość Tarasewicza rozważać należy poprzez pryzmat autentycznego i żywiołowego kontaktu artysty z naturą. Intrygują go formy i kolory przyrody, a także dynamika zjawisk w niej zachodzących. Radarem malarza jest jego niezwykła wrażliwość na świat wokół – to ona każe mu ciągle szukać, chłonąć, eksperymentować. Odebrana od Tadeusza Dominika lekcja koloryzmu oraz umiejętność kompozycyjna, którą rozwinął pod okiem Romana Owidzkiego, stały się ważnymi doświadczeniami, mającymi niebagatelny wpływ na jego dalszą drogę artystyczną. To właśnie kolor i światło w połączeniu z niezwykle sprawnym kształtowaniem przestrzeni powodują, że abstrakcyjne malarstwo Tarasewicza jest czytelnym zapisem obserwowanej rzeczywistości.

 

Myślę, że sztuka zawsze odzwierciedla miejsce. I czas. To jest nieodłącznie związane z tworzeniem, chociaż sam artysta nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę. Nie jest świadomy tego związku. (…)Nie ma na moich obrazach rzeczy, które nie miałyby odniesienia do rzeczywistości. Często osoby działające w opozycji do zastanych idei powracają do klasyki. Artyści, którzy tworzą – wydawałoby się – abstrakcyjne obrazy, wcale nie wywodzą ich z idei abstrakcji. – Leon Tarasewicz w rozmowie z Elżbietą Dzikowską

cyt. za: Dzikowska E., Artyści mówią. Wywiady z mistrzami malarstwa, wyd. Rasikon Press.

Absolwent warszawskiej ASP (dyplom w 1984 r.), uczeń Tadeusza Dominika. Jeden z najbardziej intrygujących malarzy współczesnych. Pełen inwencji i kolorystycznej wrażliwości. Jego malarstwo rodzi się z obserwacji pejzażu pozbawionego ludzkiej obecności, otaczającej go natury, którą wnikliwie analizuje a następnie przenosi na płótna. Przedstawienia te nie mają jednak w sobie nic z realizmu. Lasy, pola, ptasi lot to harmonijnie kompozycje powtarzających się motywów bliższe abstrakcji. Przyczyną jest dążenie do odnalezienia wartości czysto malarskich – kolor, faktura, światło. Tarasewicz stosuje głównie kolory podstawowe, czasem kontrasty barw dopełniających. Oferowany tryptyk, doskonały w swym wyrazie umożliwia widzowi szczególne przeżycie koloru i przestrzeni. Monumentalna instalacja wpisuje się do grupy najlepszych dzieł tego niezwykłego artysty, który zwykł mawiać: „Moim marzeniem jest, by obrazy przejęły kontrolę nad odbiorcą w taki sposób, by jego otoczenie przestawało istnieć, wtedy obraz, nieograniczony żadnymi ramami, mógłby się bez przeszkód rozrastać, wciągając odbiorcę.” Od 1996 roku Tarasewicz prowadzi Gościnną Pracownię Malarstwa na ASP w Warszawie, związany jest z Galerią Foksal, Galerią Białą w Lublinie oraz z berlińską Galerie Nordenhake. Tarasewicz brał udział między innymi w Biennale w Sao Paulo w roku 1987 i w APERTO ’88 w ramach weneckiego Biennale. Wielokrotnie uczestniczył w zbiorowych prezentacjach sztuki polskiej za granicą, m.in.: z Andrzejem Szewczykiem i Krzysztofem M. Bednarskim (Berlin, 1989), z Karolem Broniatowskim, Edwardem Dwurnikiem, Izabellą Gutowską i Jerzym Kaliną (Luksemburg, 1992). Jego wystawy indywidualne odbyły się w Springer & Winckler Galerie w Berlinie (1998, 2001) i we Frankfurcie nad Menem (1992, 1996), w Galerie Nordenhake w Sztokholmie (1989, 1991, 1993, 2001), w Galleria del Cavallino w Wenecji (1986, 1989, 2001).