10. Alfred Wierusz-Kowalski - W mroźne popołudnie, ok. 1890

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    STANISŁAW BAGIEŃSKI
    - Na ukraińskim froncie, lata 20. XX w.,

  • Następny

    Następna praca

    Alfred Wierusz-Kowalski
    - Wyjazd na polowanie o świcie, przed 1880,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

 

Jego talent w tym czasie znajdował się w fazie pełnego rozkwitu. Tworzył dużo. Bezbłędnie wybierał motywy do swoich obrazów, godząc własne zainteresowania z upodobaniami widzów. W latach 80. XIX wieku malował kompozycje kaukaskie, sceny w wilkami oraz prace o tematyce rodzajowej, ukazujące wyjazdy na polowania i wszelkiego rodzaju przejazdy, wyjazdy i przyjazdy konno, wozami, powozami, saniami, furmankami. Czasem były to spokojne, nastrojowe kompozycje, innym razem tętniące życiem i radością zabawy.

Ptaszyńska E., Alfred Wierusz Kowalski 1849 – 1915, wyd. DiG, Warszawa, 2010, s. 141.

 

 

Klasą i formą „Mroźne popołudnie” wpisuje się w najlepszy, najdojrzalszy okres twórczości Wierusza-Kowalskiego, który przypadł na ostatnie dwudziestolecie XIX w. Obraz emanuje lekką i radosną atmosferą zimowej przejażdżki saniami. Żywiołowy entuzjazm roześmianej pary wieśniaków, pędzącej wśród śniegów, przeplata się z melancholijną aurą mroźnego popołudnia.Realistyczna scena przepojona jest emocjami a realizm ten objawia się nie w monachijskiej dbałości o detal, lecz w niezwykłej umiejętności oddania nastroju chwili i istoty przedstawionej sceny. Malowane przez Wierusza Kowalskiego sceny z życia polskiej wsi ukazujące świat prostych zajęć i zabaw umieszczonych w scenerii rodzimego krajobrazu poruszały nie tylko polskie serca. Sugestywne i nastrojowe obrazy szybko zdobywały popularność, a wysyłane na wystawy i do salonów sztuki w europejskich i amerykańskich miastach przynosiły artyście sławę, która trwa nieprzerwanie.

Proweniencja

Trójmiasto, kolekcja prywatna
Agra Art, aukcja 20.10.1996, poz. 7.

Biogram artysty

Kowalski miał dwie olbrzymie pracownie, oprócz mieszkania. Malował konie, sanie, śnieg i wilki. (…) Co tylko namalował, zaraz zabrali Niemcy. Opowiadano, że zarabiał 40 000 marek rocznie! Czy podobały mi się jego obrazy? Gdzie tylko widzę talent, zaraz mnie interesuje. I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter. Było dużo życia.

– Olga Boznańska (cyt. za: Stępień H., Liczbińska M., Artyści polscy w środowisku monachijskim w latach 1828-1914: materiały źródłowe, Warszawa 1994, s. 258)

 

Zręczny realista, znajdujący klientelę wśród ziemiaństwa i plutokracji, podejmował, podobnie jak jego mistrz (Józef Brandt), tematykę kresową, ze szczególnie ulubionymi scenami egzotycznych dla Niemców polowań i napadów wilków, obrazami ilustrującymi życie polskiej prowincji, ziemiańskich
dworów, małych miasteczek. Malował gładką jednolitą fakturą, z precyzją odnotowując szczegóły, ograniczając gamę kolorów do barw ciemnych.

(Krzysztofowicz-Kozakowska S., Stolot F., Historia malarstwa polskiego, Kraków 2000, s. 211)

 

Z małymi wyjątkami przędzę swych pomysłów kompozytorskich snuje z życia wiejskiego, w których krajobraz, ludzie i konie grają równoważną rolę.

(Stępień H., Liczbińska M., Artyści polscy w środowisku monachijskim, wyd. Chors, Kraków, s. 178)

 

Alfred Wierusz-Kowalski – słynny malarz wilków – należy do czołowych przedstawicieli szkoły monachijskiej. Urodził się w 1849 roku w Suwałkach. Wychowany pośród lasów i jezior, w bliskim kontakcie z naturą, bardzo szybko uwrażliwił się na jej piękno. Mając ledwie osiem lat, doświadczył jednak również mroków dzikiej przyrody. W jego pamięci trwale zapisało się dramatyczne wspomnienie pewnej mroźnej zimy, gdy podróżując z rodziną saniami zostali napadnięci przez stado wściekłych wilków. Wówczas nie przewidywał, że doświadczenie to mocno wpłynie na jego przyszłe tematy malarskie.

Gdy chłopiec miał niemal szesnaście lat, państwo Wieruszowie przeprowadzili się do Kalisza. Miasto to dynamicznie się rozwijało, co dawało lepsze warunki życia, pracy i nauki. Uczęszczając do Męskiego Gimnazjum Filologicznego, młody Alfred otrzymał tam swoje pierwsze lekcje rysunku. W 1868 roku wyjechał do Warszawy by kontynuować edukację w Klasie Rysunkowej Wojciecha Gersona. Oprócz słynnego pejzażysty, jego pedagogami byli Rafał Hadziewicz i Aleksander Kamiński. Trzy lata później wyjechał na studia do Drezna. Wybór był nieoczywisty, gdyż w tamtym czasie najpopularniejszy kierunek pośród młodych adeptów malarstwa stanowiła akademia monachijska. Miasto nad Łabą miało jednak bogate grono polskiej emigracji, skupione wokół osoby Józefa Ignacego Kraszewskiego. Alfred jako młody student miał nawet okazję go sportretować – i mimo że praca niezbyt mu się udała, dziś jest interesującym przykład wczesnej twórczości artysty, w dodatku w tematyce, jaką bardzo rzadko podejmował.

W akademii wytrzymał jedynie półtora roku. Wraz ze swoim przyjacielem Václavem Brožíkiem, czeskim malarzem historycznym, opuścił Drezno dla Pragi. Wspólnie założyli tam swoją pracownię i dołączyli do praskiego środowiska artystycznego. Malarz próbował wówczas własnych sił, tworząc pierwsze samodzielne kompozycje, które następnie z sukcesem sprzedawał w salonie sztuki Nikolausa Lehmanna. W 1873 roku Wierusz i Brožík ruszyli ostatecznie do Monachium. Artysta zapisał się wówczas na tamtejszą akademię, do klasy Alexandra Wagnera. Przez chwilę również pracował w atelier Józefa Brandta.

Monachium stało się dla Wierusza prawdziwym domem. Ustatkował się i założył rodzinę z poślubioną w 1878 roku Jadwigą z Szymanowskich. Tęsknił jednak za Polską, jej pięknym, dziewiczym krajobrazem i szlacheckimi tradycjami – stąd zakupił Mikorzyn, majątek ziemski koło Konina. Miejsce było malownicze, położone nad brzegiem jeziora i otoczone lasem. Oprócz dworku, malarz posiadał tam specjalne pomieszczenie i wybiegi, przeznaczone dla swojej prywatnej hodowli wilków. Miał ich aż sześć, w tym dwa otrzymane w prezencie od niemieckiego cesarza Wilhelma. Dzięki temu mógł zaobserwować i tak doskonale oddać ich anatomię i zachowania w swoich ulubionych tematach malarskich. Do Mikorzyna jeździł latem i w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Natomiast na stałe zamieszkała tam jego żona i córki, od czasu do czasu odwiedzając Wierusza w jego monachijskim atelier.

Dzięki międzynarodowym wystawom, kariera Wierusza szybko się rozwinęła. Miał bogaty krąg odbiorców nie tylko w całej Europie, ale i Stanach Zjednoczonych. Tworząc sztukę na wskroś polską, umiał wyczuć gusta klienteli. Zagranicznych zachwycała egzotyka malowanych scen – wyjazdów i powrotów z polowań i jarmarków, wesołych kuligów, weselnych orszaków czy też przedstawień z wilkami – natomiast w rodakach rozpalały one patriotyczne uczucia. Swoje sceny rodzajowe osadzał w malowniczym, rodzimym krajobrazie, który traktował realistycznie i z precyzją szczegółów. Poprzez swą sztukę, był ambasadorem polskości – i za to należy mu się wielkie uznanie.

 

 

 

 

 

Nr katalogowy: 10

Alfred Wierusz-Kowalski (1849 - 1915)
W mroźne popołudnie, ok. 1890


olej, płótno / 78,5 x 104 cm
sygn. l.d.: A. Wierusz Kowalski


Estymacja:
650 000 - 800 000 zł
150 116 - 184 758 EUR
169 713 - 208 878 USD

Cena sprzedaży:
600 000 zł
138 569 EUR
156 658 USD

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI 12 MARCA 2019

12 marca 2019 r. godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Kontakt w sprawie obiektów:

galeria@polswissart.pl
+48 (22) 628 13 67

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: