Aukcje
Wystawy
Obrazy galerii
Zaproponuj obiekt
KUP SPRZEDAJ Usługi
Inspiracje
O nas
Kontakt
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf
12.

Wojciech Kossak
(1856-1942)

Szkoła jazdy Stanisława Augusta Poniatowskiego, 1883 (Królewska ujeżdżalnia za czasów Stanisława Augusta)

olej, płótno / 79,5 x 63,5 cm

sygn. p.d.: Wojciech Kossak 1883

Estymacja:
600 000 - 700 000 zł
Cena wylicytowana:
500 000 zł*
12.

Wojciech Kossak
(1856-1942)

olej, płótno / 79,5 x 63,5 cm

sygn. p.d.: Wojciech Kossak 1883

Podatki i opłaty

  • Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna.
    Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.

Bielsko-Biała, kolekcja prywatna
Bielsko-Biała, Galeria Sztuka i Antyki (1992)

Najwcześniejszy etap twórczości Wojciecha Kossaka związany jest z Monachium i Paryżem, gdzie dwudziestoparoletni wówczas artysta zdobywał malarskie szlify. Obrazy z tego okresu, przypadającego na lata 70. i 80. XIX wieku to przede wszystkim studia rzeźb antycznych („Biust grecki”, 1871) , portrety („Głowa starca”, 1874), kompozycje o charakterze historycznym („Brygadier”, 1873) oraz dekoracyjne w swym wyrazie i rozbudowane obrazy przedstawiające wyjazdy na polowania czy sceny o tematyce zahaczającej o malarstwo rodzajowe jak „Zabawa w ogrodzie w manierze fête galante” (1882) i „Na kwaterę, spotkanie z przyszłą żoną” (1889).

Już najwcześniejsze prace Wojciecha Kossaka zdradzają zainteresowania artysty, które znajdą swoje pełne rozwinięcie w późniejszej twórczości. Mowa tu przede wszystkim o tematyce wojskowej, która znajdywała swoje odbicie w pieczołowitym oddaniu detalów umundurowania, w doskonałej obserwacji konia w ruchu, w obeznaniu historycznym. Kossak chętnie podejmował wówczas motywy, które pozwalały mu na zbudowanie scen nie tylko oddających erudycję artysty ale przede wszystkim dekoracyjnych, w których dużą wagę przywiązywał również do pejzażu i detalu architektonicznego.

Oferowany obraz zatytułowany „Szkoła jazdy Stanisława Augusta Poniatowskiego” namalowany w 1883 roku to przykład wszystkich wyżej wymienionych cech wczesnego malarstwa Kossaka. Znany również pod tytułem „Królewska ujeżdżalnia za czasów Stanisława Augusta” (tytuł ten przytacza Kazimierz Olszański w monografii poświęconej Wojciechowi Kossakowi) przedstawia wnętrze maneżu, w którym ćwiczone są konie. Moda na tego rodzaju budowle rozwinęła się w Warszawie w połowie XVIII w. Pierwszy wybudował maneż August III w 1748 r. w ogrodzie przy Pałacu Saskim. Za nim poszli inni. Minister Henryk Brühl – dziewięć lat później – wymurował maneż w podwórzu swojego pałacu przy ul. Wierzbowej. W jednej z oficyn dziedzińcowych przy tzw. Pałacu Małym Franciszka Ksawerego Branickiego na Nowym Świecie również znajdowała się ujeżdżalnia. Kolejnymi były ujeżdżalnie królewskich braci: Kazimierza, w jego ogrodowej rezydencji przy ul. Wiejskiej, i Michała usytuowany na tyłach Pałacu Prymasowskiego przy ul. Senatorskiej (zniszczony w 1944 r.).

Najokazalszą ujeżdżalnią była umieszczona w budynku wzniesionym w latach 1819-23 przy ul. Królewskiej w sąsiedztwie (nieistniejącego już wtedy) maneżu saskiego. Jego twórcą był Jakub Kubicki, zaufany architekt króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. „Gorliwy i niespracowany ten artysta zupełnie oddany swej sztuce, wybudował w całym kraju kilkadziesiąt kościołów, pałaców i wiejskich obywatelskich domów, które wygodą, urządzeniem i właściwą, a gustowną ozdobą zalecają się” pisał o Kubickim Franciszek Maksymilian Sobieszczański w wydanych w 1849 roku „Wiadomościach historycznych o sztukach pięknych w dawnej Polsce” (wyd. S. Olgerbranda, Warszawa 1849, s. 223). Przeznaczona dla wojska ujeżdżalnia w swoich dłuższych elewacjach została ozdobiona sześciokolumnowymi, doryckimi portykami, w elewacjach krótszych zaś – dwukolumnowymi portykami wgłębnymi. Okna piętra przyjęły wykrój półkola. Wystrój elewacji, przy prostocie kształtu obiektu, odznaczał się bogactwem form dekoracyjnych, m.in. w postaci płycin tryglifowego gzymsu. Pięćdziesiąt lat później gmach przebudowany został na Giełdę. Otrzymał wówczas dekorację rzeźbiarską w tympanonie. Budowla uległa całkowitemu zniszczeniu podczas II wojny światowej.

Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ujeżdżalnia przy ulicy Królewskiej mogła posłużyć Wojciechowi Kossakowi za scenerię do zbudowania dekoracyjnej a zarazem lekkiej i bardzo przyjemnej w odbiorze kompozycji. W głębi kompozycji widoczna jest brama, nad którą widnieje rzeźbiona tarcza z herbem króla podtrzymywana przez dwa anioły. Odbywa się nauka jazdy konnej. Czterech mężczyzn jeden za drugim jedzie w głębi ku prawej na koniach ciemnej maści, a przed nimi, na pierwszym planie, kobieta siedząca na białym koniu, stąpającym ku lewej. Tuż obok na lewo stoi wsparty oburącz na szabli oficer gwardii konnej królewskiej, prowadzący naukę jazdy, jak to wskazuje trzymany przez niego bicz. Przy nim bliżej ku pierwszemu planowi stoi żołnierz trzymający na ręku tkaninę. Jeździe przyglądają się panie i panowie, znajdujący się na balkonie na lewo, oraz dwaj mężczyźni widziani w głębi na tle bramy. Wojciech Kossak tuż przed podjęciem studiów w Paryżu odbył jednoroczną służbę w wojsku austriackim, w pułku ułanów w Krakowie. Służba przyczyniła się do pogłębienia upodobań artystycznych malarza, zwłaszcza zaś do zainteresowania tematyką końską. Stąd też nieprzypadkowy wybór takiego a nie innego motywu dla zbudowania kompozycji oferowanego obrazu. „Szkoła jazdy Stanisława Augusta Poniatowskiego” to malarstwo eklektyczne, łączące w sobie elementy historyczne z bogatym kostiumem typowym dla XIX wiecznego malarstwa. Nadrzędną wartością wydaje się tu być dekoracyjność kompozycji, do której przez swą tematykę Kossak miał stosunek osobisty.

Syn Juliusza Kossaka, ojciec Jerzego oraz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej – poetki i Magdaleny Samozwaniec – pisarki. Wojciech Kossak urodził się w Paryżu w noc sylwestrową tuż przed północą roku 1856. Ojcem chrzestnym został przyjaciel Juliusza Kossaka, wybitny francuski malarz-batalista Horacy Vernet. Pierwszym nauczycielem malarstwa był dla Wojciecha jego ojciec. Studia artystyczne odbył w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Władysława Łuszczkiewicza by następnie kontynuować naukę na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Studia przerwał roczny pobyt w krakowskim pułku c.k. ułanów. Służba w wojsku wywarła znaczny wpływ na kierunek zainteresowań artystycznych Wojciecha jako malarza – batalisty, miłośnika tematów wojskowych. Środowisko wojskowych było pierwszym odbiorcą jego obrazów, których tematem były portrety dowódców, rewie wojskowe, ataki konnicy i artylerii. Do nauki powrócił w 1877 w paryskiej École des Beaux Arts. W 1915 został mianowany profesorem batalistyki w warszawskiej SSP, z czym wiązały się jego częste pobyty w stolicy. Znamienny dla sztuki Wojciecha pietyzm w oddawaniu historycznych i kostiumowych realiów jak i niezwykła sprawność warsztatowa ma źródło niewątpliwie w latach spędzonych w pracowni swego ojca – Juliusza. Jednak przez wzgląd na wielość zamówień wielokrotnie powracał do tych samych tematów, którym nadawał formy realistyczne. Z powodzeniem stosował trudne skróty i skomplikowane ujęcia perspektywiczne. W licznych kompozycjach utrwalał wizerunki anonimowych legionistów, żołnierzy, równie chętnie jak wojskowe patrole, dramatyczne epizody bitewne i heroiczne potyczki. Cechą charakterystyczną sztuki Kossaka była wyniesiona z domu rodzinnego miłość do koni, których sylwetki malował z wielką wprawą i swobodą. Wojciech Kossak cieszył się ogromną popularnością wśród współczesnych. Brał udział w życiu wyższych sfer, bywał na dworze cesarskim w Wiedniu i Berlinie, błyszcząc urokiem osobistym, dowcipem i świetną prezencją. Przyjazny i życzliwy dla wszystkich był Kossak osobą pożądaną w towarzystwie a swój rodzinny dom – słynną Kossakówkę – uczynił miejscem spotkań elity ówczesnego Krakowa. Do gości Kossaków zaliczyć można najznamienitsze postaci – malarzy, pisarzy, aktorów i muzyków – Henryka Sienkiewicza, Jacka Malczewskiego, Witkacego, Juliana Tuwima czy Ignacego Paderewskiego.