36. Mojżesz Kisling - Nu allonge, 1925

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Mojżesz Kisling
    - Portret młodej kobiety, 1931,

  • Następny

    Następna praca

    Roman Kramsztyk
    - Pejzaż z la Rochelle, lata 30. XX w.,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Akt w twórczości Kislinga zajmuje szczególne miejsce. Pierwsze kompozycje z tego gatunku pojawiają się około 1914 roku. Po I wojnie światowej wykrystalizował się u artysty rodzaj dekoracyjnego aktu zbudowanego precyzyjną stylizowaną linią, wyraźną formą i czystą, nasyconą barwą. Jak pisał Tadeusz Dobrowolski: „Swoje postacie kobiece, zwłaszcza akty urodziwych dziewcząt, uwypuklał silnym i krągłym modelunkiem, prowadzącym nieraz do wyolbrzymienia bioder, może a przykładem Modiglianiego, z którym się przyjaźnił.” (Malarstwo Polskie, wyd. Ossolineum, Wrocław 1989, s. 325). Przestrzenna pracownia Kislinga przy Rue Joseph-Bara była dlań miejscem sesji malarskich. Zapraszał tam najmowane do portretowania modelki - piękności o migdałowatych oczach i zmysłowych ciałach, które stały się już za życia Kislinga jego „znakiem firmowym”.

Prezentowany obraz pochodzi z 1925 roku, przedstawia akt blond piękności, która leży na podwyższeniu okrytym dekoracyjną tkaniną. Jej nagie ciało, ujęte tyłem do widza, ukazane jest w pozycji skręconej. Tułów i głowę dziewczyna odchyla w kierunku spoglądającego nań malarza. Jej jasny ton skóry lekko odcina się od oranżowego tła, spośród którego wyróżnia się ustawiony w lewej część parawan. „Wiem, że nie można wnieść do malarstwa nic nowego, ponieważ tworzywo jest zawsze to samo, a nasze środki działania są niezmienne, i że malarzowi pozostaje tylko jedna droga: natchnąć te same odwieczne przedmioty własną uczciwością malarską” – mówił Kisling w wywiadzie dla „L’Art Vivant” 15 czerwca 1925 roku. W malarstwie artysty ów silny pierwiastek uczuciowości zdecydował o niezwykłości tworzonych przez Kislinga aktów kobiecych, rozpoznawalnych na pierwszy rzut oka spośród innych przedstawień tego typu w malarstwie światowym. Artysta hołdował klasycznemu ideałowi piękna ale obdarzał go iskrą własnego temperamentu. Rozmiłowany w kobiecym ciele potrafił przedstawić je w sposób daleki od banalnej, dosłownej nagości nie pretendując jednakże do psychologizowania portretowanych modelek. Kwintesencją tych obrazów jest radość życia, szczęście czerpane z chwili, apoteoza momentu tworzenia wynikająca z obcowania z pięknem. Ówczesna krytyka dostrzegła tę właśnie cechę malarstwa Kislinga. Zygmunt Klingsland z precyzją określał ten fenomen: „(…) najchętniej posługuje się tymi pierwiastkami formy malarskiej, które są istotnymi odpowiednikami plastycznymi składników jego poglądu na świat – tak bardzo uczuciowego. Czy kiedykolwiek postępuje inaczej jakiś artysta rozumiejący konieczność i posiadający zdolność poddawania najpiękniejszych bodaj form natury subiektywnym pojęciom o pięknie i, w dalszej konieczności, założeniom swej indywidualnej wyobraźni twórczej? Im zaś wyraźniej sprecyzowane są te przekształcenia rzeczywistości i tym jaskrawiej występuje przewaga pewnych, ściśle określonych, pierwiastków składowych formy plastycznej. Stąd kunsztowna geometryczność kompozycji Michała Anioła lub fascynująca potęga światłocieniowej gry Rembrandta. I stąd cała w ogóle sztuka” (Zygmunt Klingsland, Kisling, „Wiadomości Literackie” 1935, nr 38, s. 8).

Historia „Nu allonge” splata się z losami paryskich marszandów i ich kolekcji. Przed II wojną światową obraz wystawiany był w Paryżu w galerii Stiebel. Galerię tę założył Hans Stiebel, niemiec żydowskiego pochodzenia, który po I wojnie światowej przybył do stolicy Francji. Jego brat, Eric wyemigrował w tym czasie do Stanów Zjednoczonych, gdzie otworzył galerię w Nowym Jorku a ostatni z trzech braci – Saemy był marszandem w Londynie. Po II wojnie światowej zarówno Hans jak i Saemy dołączyli do Erica sprowadzając z Europy do USA wiele dzieł sztuki. Najprawdopodobniej taki los spotkał obraz „Nu allonge”, który po blisko 90 latach od powstania odnalazł się w 2013 roku na aukcji w Miami.

Proweniencja

Warszawa, kolekcja prywatna
USA, kolekcja prywatna
Paryż, Galerie Stiebel
Paryż, kolekcja prywatna

Wystawiany

Paryż, Galerie Stiebel (przed 1945)

Reprodukowany

Kessel J., Kisling J., Kisling, wyd. Harry N. Abrams Inc., Nowy Jork 1971, il. 31, s. 281

Biogram artysty

Kisling jest malarzem bardzo nowoczesnym, można spierać się o słuszność jego dążeń, lecz nie
można odmówić mu wyczucia kompozycji.

(Merlot C., L’Art Polonais à Paris. I. Au Salon d’Automne, „La Pologne politique, économique, littéraire et artistique” 1920, półr. II, s. 1248)

 

Kisling był stałym bywalcem w kawiarniach, był wesoły, rubaszny, przyjacielski i łatwy
w obejściu. Wystawiał dużo, miewał indywidualne wystawy, rozgłos i powodzenie. Malarstwo jego,
robione z dużym temperamentem, sugestywne, choć może trochę błyskotliwe, o silnych zestawieniach kolorów, tkwiło wyraźnie w atmosferze ówczesnego Paryża i założeń École do Paris.

– Eugeniusz Geppert

 

Wybuch II wojny światowej miał niebagatelny wpływ na losy wielu polskich artystów żydowskiego pochodzenia, którzy w krajach takich jak Francja przez dziesięciolecia odnajdywali sprzyjające warunki do swoich artystycznych działań. Niezwykle bogata i różnorodna tradycja malarska, jaką tylko w krótkim międzywojennym okresie lat 20. i 30. stworzyli twórcy przynależący do kręgu Ecole de Paris, w 1939 roku stanęła w obliczu wielkiego zagrożenia. Wielu z nich nie przeżyło dramatycznych wydarzeń II wojny światowej – Roman Kramsztyk, Joachim Weingart i Henryk Epstein – by wymienić tylko niektórych z nich. Ci, którzy przetrwali zawdzięczali to często szybkiej decyzji o ucieczce z Europy. Jednym z takich artystów był Mojżesz Kisling, słynny „książę Montparnassu”, przyjaciel największych twórców międzywojennych, prawdziwy żywioł i dusza towarzystwa, barwny ptak polsko-żydowskiego środowiska artystycznego w Paryżu.

W sierpniu 1939 roku Mojżesz Kisling został zmobilizowany do francuskiej armii. Po zawieszeniu broni wyjechał z Paryża do La Ciotat na południu Francji, gdzie odnalazł umierającego Józefa Pankiewicza. Po śmierci profesora pomógł wdowie – Wandzie Pankiewiczowej – przy organizacji pogrzebu w Marsylii, po czym sam zagrożony za manifestowanie postaw antyfaszystowskich wyjechał do Lizbony w 1941 roku. Stamtąd drogi poprowadziły go do Stanów Zjednoczonych, otwierając tym samym blisko sześcioletni czas amerykańskiej emigracji artysty.

Ameryka nie była dla Kislinga zupełnie obcym terenem. Jeszcze w przedwojennym Paryżu miał on bowiem styczność z kolekcjonerami zza oceanu, którzy chętnie kupowali jego prace. W roku 1930 a następnie 1932 nowojorskie Museum od Modern Art pokazywało płótna Kislinga na wystawach poświęconych paryskiemu malarstwu („Summer Exhibition: Painting and Sculpture” w 1930 roku oraz dwa lata później „Painting in Paris”). W Ameryce miał wreszcie Kisling przyjaciół. Po przybyciu do Nowego Jorku w 1941 roku artysta założył pracownię przy 222 Central Park South. W szybkim czasie stała się ona miejscem spotkań coraz liczniejszego środowiska twórców europejskich, którzy w Ameryce odnaleźli schronienie przed wojną. Osobowość Kislinga przyciągała jak magnes, potrafił on jak nikt inny odtworzyć w emigracyjnych warunkach atmosferę przedwojennego Paryża. Nic więc dziwnego, że w jego nowojorskim atelier chętnie gromadzili się liczni intelektualiści i artyści.

Bujne życie towarzyskie nie ograniczało w żaden sposób Kislinga, który z zapałem malował. W roku przybycia do USA miał m.in. wystawę w słynnym Whitney Museum w Nowym Jorku. W 1942 roku na zaproszenie swojego przyjaciela Artura Rubinsteina wyjechał do Hollywood. Tam również utrzymywał kontakty z polskim środowiskiem, często odwiedzając dom pianisty Kazimierza Krance i jego żony Felicji z Lilpopów, który był ważnym ośrodkiem polskiej myśli na zachodnim wybrzeżu. W spotkaniach u Kranców brali udział m.in. Artur Rubinstein, Henryk Szeryng, Witold Małcużyński, Julian Tuwim i Rafał Malczewski.

Podczas pobytu w Kalifornii Kisling pokazywał swoje prace w James Vigeveno Gallery w Westwood Hills (LA) oraz w Edgardo Acosta Gallery w Beverly Hills. Po krótkich pobytach w Waszyngtonie i Filadelfii Kisling powraca pod koniec 1943 roku do Nowego Jorku, do swojej wspaniałej pracowni. Tęsknota za Francją nasilała się, zwłaszcza, że przebywali tam nadal żona i dwóch synów artysty. Mimo wielkiego zainteresowania jego malarstwem i osiągniętych sukcesów w Ameryce czuł się coraz bardziej wyobcowany. Ponadto nie odpowiadał mu klimat i warunki życia w mocno zurbanizowanym mieście. Zakończenie drugiej wojny światowej oraz wystawa w paryskiej Galerie Guenegaud w 1945 roku spowodowały, że Kisling podjął decyzję o powrocie do Europy. W 1946 roku był już z powrotem w ukochanej Francji i zamieszkał z rodziną w wybudowanym jeszcze przed wojną domu w Sanary-sur-Mer w Prowansji. To samo Sanary-sur-Mer, które widziało kształtowanie się niezwykłego talentu malarskiego Kislinga już w latach 20. stało się dla artysty miejscem wytchnienia w ostatnich latach jego życia.

Nr katalogowy: 36

Mojżesz Kisling (1891 - 1953)
Nu allonge, 1925


olej, płótno / 89 x 116 cm
sygn. p.d.: Kisling 1925


Estymacja:
1 800 000 - 2 500 000 zł ●
396 476 - 550 661 EUR
481 284 - 668 450 USD

Cena sprzedaży:
2 100 000 zł
462 556 EUR
561 498 USD

Aukcja Dzieł Sztuki 1 czerwca 2021

1 czerwca godz. 19.00
aukcja odbędzie się online

wystawa przedaukcyjna:
14 maja – 1 czerwca
Galeria Domu Aukcyjnego
ul. Wiejska 20, Warszawa

Licytuj online

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: