Mojżesz Kisling - Martwa natura na tle pejzażu, 1917 (St. Tropez)
Opis obiektu
Malarz musi poddać się instynktowi, zachowując jednocześnie kontrolę nad swoim rozumem. Na chwałę naszego entuzjazmu, naszej pasji, którą musimy celebrować. Powinniśmy móc odczytać na płótnie tę radość, którą malarz czuł, tworząc je. – Mojżesz Kisling (cyt. za: Kisling J. [red.], Kisling, tom IV, Turyn 2008, s. 85)
Nasycone światłem i bogate kolorystycznie martwe natury były bardzo istotnym i powtarzającym się motywem w twórczości Mojżesza Kislinga. Oferowana „Martwa natura na tle pejzażu” namalowana została w 1917 roku. Symbolicznie przyjmuje się ten rok za początek okresu największych sukcesów Kislinga, który miał trwać aż do jego wyjazdu do Ameryki ponad dwie dekady później. We wczesnej fazie twórczości, do której należy omawiany obraz, artysta pozostawał pod silnymi wpływami Paula Cézanne'a. W martwych naturach i pejzażach Kisling syntetyzował i geometryzował bryły, spiętrzał plany kompozycyjne oraz wprowadzał podwyższony punkt widzenia zacieśniając przestrzeń na obrazie. Nie brak w nich elementów świadczących o kontaktach ze środowiskiem kubistów.
„Martwa natura na tle pejzażu” powstała podczas blisko dwuletniego pobytu artysty na południu Francji (1917-1918). Przedstawia wnętrze pomieszczenia z dużym otwartym oknem, za którym widoczny jest fragment ogrodu. Centralnym elementem kompozycji uczynił Kisling okrągły stół ze stojącym za nim krzesłem. Na stole znajduje się patera z owocami i stojący obok wysoki, prosty w formie, metalowy dzbanek. Oferowany obraz jest jedną z tych kompozycji, które cechowała rozbielona paleta i eteryczność, zauważalne we fragmencie krajobrazu widocznego za oknem. Z kolei wnętrze zbudowane jest przy pomocy gamy kontrastowo zestawionych i nasyconych barw oraz zgeometryzowanych brył. Rozświetlony i organiczny w formie pejzaż nadaje całej kompozycji lekkości, a nasycone, ciepłe barwy przedstawionego wnętrza otulają. Francuski krytyk André Warnod w recenzji jednej z wystaw Kislinga porównywał malowane przez niego martwe natury do „symfonii żywych i czystych kolorów”, pisząc: „Przynoszą nam przyjemność, radość życia, której tak bardzo potrzebujemy. Sztuka Kislinga jest pozbawiona ozdób, uproszczona. Malarz wie, jak pominąć to, co zbędne, to, co niepotrzebne. Wszystko w jego obrazach jest jasne, ostre, schludne, ożywione zamiłowaniem do żywych kolorów (…)” (cyt. za: Kisling J. [red.], Kisling, tom IV, Turyn 2008, s. 93).
Proweniencja
Warszawa, kolekcja prywatna
Paryż, Ader (Drouot-Richelieu), aukcja 14.05.2014, poz. 47
Paryż, kolekcja prywatna
Paryż, Lombrail-Teucquam (Drouot-Richelieu), aukcja 04.12.1998, poz. 17
Wystawiany
Lodève, Musée Fleury, Moise Kisling (1891-1953), 14 czerwca - 2 listopada 2008.
Reprodukowany
Kisling J. [red.], Kisling, tom IV, Turyn 2008, poz. VI, s. 311.
Biogram artysty
Kisling jest malarzem bardzo nowoczesnym, można spierać się o słuszność jego dążeń, lecz nie
można odmówić mu wyczucia kompozycji.
(Merlot C., L’Art Polonais à Paris. I. Au Salon d’Automne, „La Pologne politique, économique, littéraire et artistique” 1920, półr. II, s. 1248)
Kisling był stałym bywalcem w kawiarniach, był wesoły, rubaszny, przyjacielski i łatwy
w obejściu. Wystawiał dużo, miewał indywidualne wystawy, rozgłos i powodzenie. Malarstwo jego,
robione z dużym temperamentem, sugestywne, choć może trochę błyskotliwe, o silnych zestawieniach kolorów, tkwiło wyraźnie w atmosferze ówczesnego Paryża i założeń École do Paris.
– Eugeniusz Geppert
Wybuch II wojny światowej miał niebagatelny wpływ na losy wielu polskich artystów żydowskiego pochodzenia, którzy w krajach takich jak Francja przez dziesięciolecia odnajdywali sprzyjające warunki do swoich artystycznych działań. Niezwykle bogata i różnorodna tradycja malarska, jaką tylko w krótkim międzywojennym okresie lat 20. i 30. stworzyli twórcy przynależący do kręgu Ecole de Paris, w 1939 roku stanęła w obliczu wielkiego zagrożenia. Wielu z nich nie przeżyło dramatycznych wydarzeń II wojny światowej – Roman Kramsztyk, Joachim Weingart i Henryk Epstein – by wymienić tylko niektórych z nich. Ci, którzy przetrwali zawdzięczali to często szybkiej decyzji o ucieczce z Europy. Jednym z takich artystów był Mojżesz Kisling, słynny „książę Montparnassu”, przyjaciel największych twórców międzywojennych, prawdziwy żywioł i dusza towarzystwa, barwny ptak polsko-żydowskiego środowiska artystycznego w Paryżu.
W sierpniu 1939 roku Mojżesz Kisling został zmobilizowany do francuskiej armii. Po zawieszeniu broni wyjechał z Paryża do La Ciotat na południu Francji, gdzie odnalazł umierającego Józefa Pankiewicza. Po śmierci profesora pomógł wdowie – Wandzie Pankiewiczowej – przy organizacji pogrzebu w Marsylii, po czym sam zagrożony za manifestowanie postaw antyfaszystowskich wyjechał do Lizbony w 1941 roku. Stamtąd drogi poprowadziły go do Stanów Zjednoczonych, otwierając tym samym blisko sześcioletni czas amerykańskiej emigracji artysty.
Ameryka nie była dla Kislinga zupełnie obcym terenem. Jeszcze w przedwojennym Paryżu miał on bowiem styczność z kolekcjonerami zza oceanu, którzy chętnie kupowali jego prace. W roku 1930 a następnie 1932 nowojorskie Museum od Modern Art pokazywało płótna Kislinga na wystawach poświęconych paryskiemu malarstwu („Summer Exhibition: Painting and Sculpture” w 1930 roku oraz dwa lata później „Painting in Paris”). W Ameryce miał wreszcie Kisling przyjaciół. Po przybyciu do Nowego Jorku w 1941 roku artysta założył pracownię przy 222 Central Park South. W szybkim czasie stała się ona miejscem spotkań coraz liczniejszego środowiska twórców europejskich, którzy w Ameryce odnaleźli schronienie przed wojną. Osobowość Kislinga przyciągała jak magnes, potrafił on jak nikt inny odtworzyć w emigracyjnych warunkach atmosferę przedwojennego Paryża. Nic więc dziwnego, że w jego nowojorskim atelier chętnie gromadzili się liczni intelektualiści i artyści.
Bujne życie towarzyskie nie ograniczało w żaden sposób Kislinga, który z zapałem malował. W roku przybycia do USA miał m.in. wystawę w słynnym Whitney Museum w Nowym Jorku. W 1942 roku na zaproszenie swojego przyjaciela Artura Rubinsteina wyjechał do Hollywood. Tam również utrzymywał kontakty z polskim środowiskiem, często odwiedzając dom pianisty Kazimierza Krance i jego żony Felicji z Lilpopów, który był ważnym ośrodkiem polskiej myśli na zachodnim wybrzeżu. W spotkaniach u Kranców brali udział m.in. Artur Rubinstein, Henryk Szeryng, Witold Małcużyński, Julian Tuwim i Rafał Malczewski.
Podczas pobytu w Kalifornii Kisling pokazywał swoje prace w James Vigeveno Gallery w Westwood Hills (LA) oraz w Edgardo Acosta Gallery w Beverly Hills. Po krótkich pobytach w Waszyngtonie i Filadelfii Kisling powraca pod koniec 1943 roku do Nowego Jorku, do swojej wspaniałej pracowni. Tęsknota za Francją nasilała się, zwłaszcza, że przebywali tam nadal żona i dwóch synów artysty. Mimo wielkiego zainteresowania jego malarstwem i osiągniętych sukcesów w Ameryce czuł się coraz bardziej wyobcowany. Ponadto nie odpowiadał mu klimat i warunki życia w mocno zurbanizowanym mieście. Zakończenie drugiej wojny światowej oraz wystawa w paryskiej Galerie Guenegaud w 1945 roku spowodowały, że Kisling podjął decyzję o powrocie do Europy. W 1946 roku był już z powrotem w ukochanej Francji i zamieszkał z rodziną w wybudowanym jeszcze przed wojną domu w Sanary-sur-Mer w Prowansji. To samo Sanary-sur-Mer, które widziało kształtowanie się niezwykłego talentu malarskiego Kislinga już w latach 20. stało się dla artysty miejscem wytchnienia w ostatnich latach jego życia.
Mojżesz Kisling (1891 - 1953)
Martwa natura na tle pejzażu, 1917 (St. Tropez)
olej, płótno / 92 x 73 cm
sygn. l.d.: Kisling / 1917, sygn. i opisany na odwrociu: M. KISLING / ST. TROPEZ / FÉVRIER 1917, na blejtramie nalepka firmy LP Art z Tuluzy oraz nalepka z nazwą galerii Hervé Courtaigne z Paryża