15. Władysław Ślewiński - Portret Bronisławy Danyszowej (Portrait de Madame Danysz), ok. 1897
Opis obiektu
W obrazach Ślewińskiego nie ma niedomówień, pytajników, mistycyzmu, symbolu ani na pokaz. Ale jest bardzo wiele symbolu malarskiej sztuki, jest wysoko doprowadzony nastrój barwny, symbolika koloru – wyjątkowa.
– Władysław Wankie (Wankie W., Z Pałacu Sztuki, „Świat” 1908, nr 18)
Jeden tu z moich znajomych, niejaki p. Ślewiński z Warszawy, człowiek już starczy i w malarstwie weteran, powtarza, że studium nie powinno być skończone. Gdzieś jedna partia zrobiona znakomicie, a reszta nic. Nie ma czasu na resztę.
– Stanisław Wyspiański (fragment listu Stanisława Wyspiańskiego do Karola Maszkowskiego, cyt. za: Jaworska W. [oprac.], Władysław Ślewiński 1854-1918. Wystawa monograficzna [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1983, s. 18)
Prezentowany portret należy w twórczości Władysława Ślewińskiego do okresu parysko-bretońskiego, kiedy to artysta znalazł się w kręgu oddziaływań Paula Gauguina i malarzy szkoły Pont-Aven. Przedstawiona na płótnie Bronisława Danyszowa była żoną profesora Jana Danysza, lekarza i mikrobiologa, mieszkającego w Paryżu. Artysta ukazał jej postać na zielonkawym, jakby niedomówionym tle. Kobieta ma na sobie białą koszulę i prosty, ciemny żakiet. Jej upięte wysoko kasztanowo-rude włosy, odsłaniają piwne oczy, śniadą cerę i pełne, zaróżowione policzki. Całość została skomponowana w tonacjach złoto-brązowych z domieszką zieleni.
Stosując uproszczoną, wręcz ascetyczną, niemal pozbawioną detalu formę, Ślewiński stara się ukazać modelkę w oderwaniu od narracyjności. Skupia się jedynie na elementach ważnych, takich jak głowa, resztę zaznaczając ledwie prostymi pociągnięciami pędzla. Symbolika harmonijnych linii i barw odkrywa utajoną warstwę obrazu, wyraża człowieka i jego psychikę. Skłania do zadumy. Przedstawienie modelki za pomocą oszczędnych środków formalnych, w nierzeczywistej, a nawet abstrakcyjnej przestrzeni, wysuwa na pierwszy plan pozaprzedstawieniowe znaczenie dzieła. Jest nim synteza konkretnej realności, uogólniająca idea podmiotowości – i w niej tkwi całe piękno twórczości Ślewińskiego. Wyczuł to już Jan Kasprowicz, pisząc do artysty: „Pan nie jesteś realistą czy naturalistą w znaczeniu utartym, nie jesteś Pan kopistą oddającym przyrodę choćby z pozorami duszy. Portrety Pańskie odznaczające się zewnętrznym podobieństwem nie są zewnętrzną rzeczywistością” (Kasprowicz J., Wstęp do katalogu wystawy W. Ślewińskiego, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, Lwów 1907).
Ślewiński – jak większość symbolistów – zdradzał w swych przedstawieniach wyraźne upodobanie do kobiet o rudych włosach. Motyw ten pojawia się u niego wielokrotnie („Śpiąca kobieta z kotem” 1896, „Kobieta z rudymi włosami” ok. 1896, „Czesząca się kobieta” 1897). Podobnie wyróżniające jest sięganie przez artystę po charakterystycznego modela, bardziej o ciekawym obliczu niż pięknym. „Rysy portretowych osób bywają grube, ciała ociężałe, w wielu portretach wzrok jest ospały, obojętny, zasępiony – model śpi, wypoczywa, kontempluje, jest duchem nieobecny” (Jaworska W. [oprac.], Władysław Ślewiński 1854-1918. Wystawa monograficzna [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1983, s. 18). Portret pani Danyszowej stanowi idealny przykład stylu Ślewińskiego i stosowanej przez niego konwencji. Jest również wielką kolekcjonerską pokusą, gdyż dzieł tego artysty pojawia się na rynku bardzo niewiele.
Proweniencja
Warszawa, kolekcja prywatna
Warszawa, kolekcja instytucjonalna
Londyn, kolekcja Andrzeja Ciechanowieckiego
Lizbona, kolekcja Jerzego Ślewińskiego
Paryż, kolekcja prof. Jana Danysza
Wystawiany
Warszawa, Muzeum Narodowe w Warszawie, Władysław Ślewiński 1854-1918.
Wystawa monograficzna, 1983.
Reprodukowany
Jaworska W. (oprac.), Władysław Ślewiński 1854-1918.
Wystawa monograficzna [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1983, nr kat. 40 (il. 27), opis s. 85.
Biogram artysty
Obrazy Ślewińskiego nie mówią „o czymś”, lecz to „coś” z siebie emanują, nie skłaniają do dialogu, lecz do kontemplacji.
(Jaworska W. [oprac.], Władysław Ślewiński 1854-1918. Wystawa monograficzna [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1983, s. 16)
Władysław Ślewiński urodził się w 1856 roku we wsi Białynin koło Mikołajewa w zamożnej rodzinie ziemiańskiej o tradycjach patriotycznych. Początkowo miał tak jak jego ojciec, dziadek i pradziadek osiąść na roli i zostać dziedzicem wsi. Ojciec powierzył mu nieco zaniedbany majątek – Pilaszkowice na Lubelszczyźnie, który matka Ślewińskiego wniosła w wianie. Matka Władysława zmarła przy porodzie, a ojciec przez dłuższy czas przebywał na Syberii po aresztowaniu za działalność polityczną. W zaistniałych okolicznościach chłopcem opiekowała się babcia, aż do czasu, gdy wyjechał na naukę do Radomia, gdzie zapisano go do gimnazjum.
Był spokrewniony z Józefem Chełmońskim, który namówił go do rozpoczęcia nauki w Szkole Rysunkowej Wojciecha Gersona, której jednak nie ukończył. Ojciec nie popierał jego artystycznych predyspozycji. Po maturze Ślewiński rozpoczął naukę w Szkole Rolniczej w Czernichowie. Również i te studia szybko przerwał. „Wkrótce potem objął z wielką energią zarządzanie Pilaszkowicami. Zapał trwał krótko, nadzorowanie prac [rolnych] znudziło go szybko. Był to dramat dla całej rodziny. (…) Musząc uciekać przed sekwestrem Urzędu Skarbowego oraz, co gorsza, przed gniewem ojca (…) Ślewiński nie regulując swej upadłościowej sytuacji majątkowej, wyjechał nagle, bez pożegnania, z nader skąpym zasobem gotówki w kieszeni. Trafił do Paryża, bo tam czuł się poza zasięgiem władz skarbowych i ojcowskiej anatemy. Był rok 1888” (Jaworska W., Władysław Ślewiński, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1991, s. 8).
Choć po przyjeździe do stolicy Francji Ślewiński podjął naukę w słynnych Académie Julian i Académie Colarossi, jego nauczycielem z prawdziwego zdarzenia okazał się Paul Gauguin. Bliska znajomość z wybitnym postimpresjonistą stała się momentem przełomowym w artystycznej drodze Ślewińskiego. Młody malarz poznał Gauguina prawdopodobnie w gromadzącej europejską bohemę restauracji „Chez Madame Charlotte”, gdzie wygłaszał on swoje obrazoburcze wobec europejskiej kultury i pełne pasji do malarstwa wywody. Od tamtej pory obracając się w kręgu mistrza Gauguina, poznaje impresjonistów, maluje wspólnie z Paulem Sérusierem, utrzymuje też stosunki z Edvardem Munchem oraz przebywającymi w Paryżu artystami rosyjskimi. Za Gauguinem podążył Ślewiński także do Bretanii. W latach 1889-1896 maluje w Pont-Aven, stając się członkiem skupiającej „wyznawców” mistrza szkoły, w latach 1896-1905 mieszka w pobliskim Le Pouldu.
W 1905 roku powraca do Polski. Okazją jest odbywająca się w Warszawie wystawa jego prac (pozostając za granicą Ślewiński utrzymywał kontakt z krajem, m.in. w 1897 roku wstąpił do utworzonego w Krakowie Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”). Przebywa w Krakowie, a od 1906 roku w Poroninie. Nawiązuje wtedy kontakty z zakopiańską elitą artystyczno-intelektualną, m.in. ze Stanisławem Witkiewiczem, Leopoldem Staffem i Janem Kasprowiczem. W 1908 roku zostaje profesorem SSP w Warszawie, szybko rezygnuje jednak z posady i otwiera własną pracownię na ul. Polnej, organizując dla swych uczniów plenery w Kazimierzu nad Wisłą i w Poroninie. W 1910 roku ponownie wyjeżdża do Bretanii i osiedla się na stałe w miasteczku Doëlan. Artysta był tam odwiedzany przez innych malarzy, którzy częstokroć reprezentowali awangardowe kierunki sztuki. „Znali oni już twórczość Ślewińskiego z wystaw, które odbyły się w kraju, w Warszawie w 1905 roku czy we Lwowie w 1907. W Doëlan powstała w 1911 roku seria morskich pejzaży Stanisława Ignacego Witkiewicza, malowanych pod wyraźnym wpływem i pod dyktando Ślewińskiego. Do Doëlan przyjeżdżał też znajomy z Paryża – Tadeusz Makowski” (Brus-Malinowska B., Władysław Ślewiński. Z Pont-Aven do Kazimierza, Kamienica Cejlońska w Kazimierzu Dolnym, s. 17). Władysław Ślewiński późno rozpoczął malarską przygodę, większość swojego twórczego czasu spędził we Francji. Częstym tematem jego prac było morze. Malował liczne portrety, martwe natury, pejzaże – skromne, surowe, spokojne. W malarstwie posługiwał się delikatną linią, bardziej wyczuwalną niż widzianą.
Nr katalogowy: 15
Władysław Ślewiński (1856 - 1918)
Portret Bronisławy Danyszowej (Portrait de Madame Danysz), ok. 1897
olej, płótno / 46 x 55,5 cm
sygn. l. d.: Paryż W. Ślewiński
- Estymacja:
-
600 000 - 700 000 zł
127 660 - 148 937 EUR
131 005 - 152 839 USD
- Cena sprzedaży:
-
580 000 zł
123 405 EUR
126 638 USD
Aukcja Dzieł Sztuki 13 grudnia 2022
wtorek, 13 grudnia 2022, o godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa
wystawa przedaukcyjna:
25 listopada - 13 grudnia 2022 r.
Galeria Domu Aukcyjnego
ul. Wiejska 20, Warszawa
Wystawa czynna:
pn. – pt.: 11.00 – 18.00
sob.: 11.00 – 15.00
Skontaktuj się z nami, aby licytować na aukcji:
+48 (22) 62 81 367
galeria@polswissart.pl