14.05.2020
Dziesiąte muzy świata. Wszystkie kobiety malarstwa Jacka Malczewskiego
Twórczość Jacka Malczewskiego została już wielokrotnie opisana i zinterpretowana. Za każdym razem w trochę inny sposób i z naciskiem na inną sferę biografii i sztuki. Stąd mamy duży wybór materiałów i szerokie pole do własnych porównań i wyrobienia swojej opinii. Ciekawym zabiegiem jest analiza materiałów źródłowych, w szczególności listów artysty, korespondencji m.in. z żoną, siostrami, innymi członkami rodziny, która rzuca naprawdę odkrywcze światło na wiele kwestii, wydających się być wcześniej niemalże spiżowymi.
Inne światło na postać Malczewskiego rzuca chociażby wydana w 2012 roku pozycja Doroty Kudelskiej Malczewski. Obrazy i słowa. Nic nie ujmując wielkości, zdejmuje trochę postać artysty z niedostępnego piedestału i pokazuje sylwetkę człowieka uwikłanego jak każdy z nas w życiowe zakręty. Opowiada również o postaciach kobiecych otaczających Jacka, dużo mówiąc o ich specyfice, która pozostawała oczywiście nie bez wpływu na jego psychikę.
Kobieta pojawia się w większości obrazów Malczewskiego jako rzeczywiste centrum kompozycji, na którym oparta jest cała opowieść. To skłania do wniosku, że również w świecie realnym stawiał on kobiety na piedestale. Z zachowanych materiałów można wysnuć wniosek, że jeden z największych w naszej historii twórców wiódł życie, przez które zawsze wiodła go, i w którym zawsze towarzyszyła mu jakaś kobieta. Przykładał ogromną wagę do ich oglądu świata i ich zdania. We wspomnieniach Michaliny Janoszanki czytamy, że znany mu kult piękna przekładał na kobietę i dlatego był dla niej pełen szacunku. Demony i siłę, które w niej widział wynikały z szacunku i podziwu. „Najdroższa Żono Moja…Najdroższa Moja…Kochana Siostro…Pani Moja…”. Kochał, podziwiał, a przede wszystkim wielce zawsze szanował.
W 2019 roku, w 90 lat od śmierci Jacka Malczewskiego przygotowano w muzeum radomskim wystawę Moja dusza. Oblicza kobiet w twórczość Jacka Malczewskiego. Towarzyszy jej piękny album, gdzie kurator wystawy Paulina Szymalak-Bugajska przywołała postaci wszystkich najważniejszych kobiet życia Jacka Malczewskiego. Począwszy od matki Marii z Korwin-Szymanowskiej, poprzez siostry Bronisławę i Helenę, młodzieńczą miłość Wandę Karczewską, żonę Marię Gralewską, córkę Julię, dojrzałą miłość Kingę Balową i powierniczkę późnych lat życia Michalinę Janoszankę. Nie były to jednak jedyne muzy artysty, co powyższa praca stara się podkreślić. Autorka wymienia i opisuje co najmniej kilkanaście postaci kobiecych, znajomych i przyjaciółek Malczewskiego, artystek, również ówczesnych celebrytek, które wywarły na artyście wrażenie i które w wielu przypadkach uwiecznił na zawsze w swoich płótnach. Mało się dziś o tym pamięta identyfikując w większości przedstawień żonę lub Kingę Balową. Nie jest to jednak do końca prawda. Filtrując swoje postaci przez własny pryzmat widzenia i nadając im podobne cechy w pewien sposób upodabniał je do siebie. Głębsza jednak analiza biografii pozwala na jednoznaczne wskazanie innych bohaterek przedstawień, a co zaskakujące i najbardziej frapujące na wskazanie konotacji między ich osobowościami, zawodami, postawami życiowymi a tematami, w których zostawały obsadzane.
Prezentowana na czerwcowej aukcji Dziesiąta Muza jest tego doskonałym przykładem. Maria Sozańska, przyjaciółka i mentorka w roli natchnienia, z diademem królowej na głowie, na tle greckiego Partenonu. Kobieta - centrum inspiracji i sztuki. Kobieta - centrum wszystkiego…