21. Stanisław Ignacy Witkiewicz - Pejzaż z Bretanii, 1911

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Teodor Axentowicz
    - Jesień, ok. 1915,

  • Następny

    Następna praca

    Stanisław Ignacy Witkiewicz Witkacy
    - Portret Aleksandry Korosadowicz-Ustrzyckiej, 1925,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

(…) bo on [Stasiek] jest malarz, i dobry. Ma zamiłowanie i konieczną potrzebę. (…) Jeżeli tak dalej pójdzie, to zanim skończy szkołę, będzie wystawiał obrazy prawdziwe i ciekawe. Dobra to rzecz. On ma tyle radości patrząc na naturę. Tyle mu to czasu w dobry i zdrowy dla duszy sposób zabiera. Jest pejzażystą, nie cierpi miast i cieszy się każdą wierzbą, każdą chmurą, każdym załomem ziemi. (…) Był tu Ruszczyc, a wczoraj był Stanisławski i obaj najznakomitsi polscy pejzażyści z wielkim zainteresowaniem i pochwałami oglądali roboty dziecka. – Stanisław Witkiewicz
(Fragment listu do Marii Witkiewiczówny, [w:] Żakiewicz A., Witkacy, Edipresse Polska, Warszawa 2006, s. 10)

Wczesny okres twórczości Witkacego, który można datować na lata 1902-1914, budzi wielkie zainteresowanie historyków sztuki i kolekcjonerów. Do najwcześniejszych zachowanych prac olejnych artysty należy „Pejzaż nocny” namalowany ok. 1902 roku. Przez pierwsze lata malarskiej biografii, głównym tematem zainteresowań młodego Witkiewicza pozostawał krajobraz. W pierwszych starannie kadrowanych widokach czuć wpływ ojcowskich lekcji – dokładność, opanowanie techniki, zręczność kompozycyjną przy wąskiej gamie kolorystycznej. Witkacy nie stronił od ostrzejszych kontrastów barwnych i walorowych, lubił bawić się fakturą dla podkreślenia form pejzażu.

W 1904 roku podjął studia na krakowskiej Akademii, jednak silny indywidualizm jego natury nie pozwalał mu na przywiązanie się do jednej pracowni, wskutek czego studiowanie to było nieregularne. Nie chciał iść za namową ojca i być uczniem Stanisławskiego, z dużym dystansem podchodził do akademickiego środowiska. W końcu ograniczył swe studia do pracowni Mehoffera. Nadal jednak inspiracji szukał głównie poza uczelnią. Szczególnie istotnym i płodnym dla jego malarstwa okazał się być wpływ Władysława Ślewińskiego, którego twórczość uważał za wcielenie Czystej Sztuki. Pierwsze zetknięcie ze Ślewińskim nastąpiło w 1906 roku i wywołało w Witkacym zachwyt. W czasie jednej z licznych przerw od studiowania na krakowskiej Akademii, artysta spędził rok u boku mistrza podczas jego pobytu w Poroninie w 1910 roku. Wspólne malarskie wędrówki okazały się być cennym doświadczeniem dla obydwu malarzy. Witkiewicz odnajdywał w twórczości Ślewińskiego bodźce potrzebne mu do określenia własnej postawy malarskiej, a ten widział w Witkiewiczu zdolnego i wpatrzonego weń ucznia. Była to swoista powtórka relacji uczeń-mistrz, jaka niegdyś łączyła Ślewińskiego z Paulem Gauguinem.

W twórczości Witkacego dominowały w tym czasie pejzaże nadmorskie zainspirowane malarstwem swego nauczyciela. W 1911 roku, podczas dwumiesięcznego pobytu w domu Ślewińskiego w Doëlan, przeistaczają się one jednak w indywidualną interpretację bretońskiego krajobrazu. W obrazach młodego Witkiewicza dostrzec można znakomite odwzorowania skalistych nabrzeży, fal i bezkresnego przestworu oceanu. Duży wpływ na artystę wywarł, przejęty przez Ślewińskiego, symboliczny „synkretyzm” Gauguina.

Oferowany „Pejzaż z Bretanii” cechuje czysto warsztatowa lekcja, jakiej młodemu twórcy udzielił mistrz. Objawia się ona w charakterystycznym dla malarstwa Ślewińskiego wyeliminowaniu pigmentów ziemistych – ugrów i ochr. Brązy uzyskiwał on przez odpowiednie zmieszanie barw, uzyskując efekt świetlistości koloru. Efekt ten widoczny jest również w witkiewiczowskim pejzażu. Prezentowany widok, namalowany w trakcie pobytu w Doëlan, stanowi niezwykle cenny wkład w poznanie całokształtu twórczości Witkacego. Rzuca światło na czas kształtowania się jego artystycznej postawy, na źródła jego inspiracji oraz późniejsze wybory. Spotkanie ze Ślewińskim miało ogromny wpływ na młodego Witkiewicza zarówno w sferze malarskiej kompozycji, jak też w rozwiązaniach warsztatowych. Oferowany pejzaż wykazuje wiele analogii z innymi płótnami artysty, powstałymi w tym samym okresie i znanymi z archiwalnych fotografii. Z uwagi na rzadkość prac Witkacego pochodzących z wczesnego okresu jego twórczości oraz ich wyjątkowe walory artystyczne, oferowany obraz jest niekwestionowanym rarytasem.

Proweniencja

Warszawa, kolekcja prywatna
Polswiss Art, aukcja 15.03.2022, poz. 12
Warszawa, kolekcja prywatna
Polski Dom Aukcyjny SZTUKA, aukcja 15.03.2003, poz. 18
Warszawa, kolekcja Lecha Emfazego Stefańskiego

Wystawiany

Warszawa, Muzeum Narodowe w Warszawie, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939, grudzień 1989 - luty 1990.
Kraków, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, 1913.

Reprodukowany

Jakimowicz I., Żakiewicz A., Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, poz. kat. 109, il. 104. Żakiewicz A., Witkacy, Edipresse, Warszawa 2006, s. 23.

Biogram artysty

Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie.

– Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkiewicz S. I., Czysta Forma w teatrze, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1986, s. 97)

 

Stanisław Ignacy Witkiewicz – Witkacy – był pisarzem, dramaturgiem, grafikiem, karykaturzystą, malarzem, a przede wszystkim portrecistą. To jeden z czołowych przedstawicieli polskiej sztuki początku XX wieku, syn malarza i twórcy stylu zakopiańskiego Stanisława Witkiewicza. Ojciec był zdania, że tradycyjne szkolnictwo jest ograniczające, dlatego małego Stasia uczyli w domu nauczyciele pozwalający mu na samodzielne rozwijanie zainteresowań. Z jednej strony otrzymał on wykształcenie rozległe, z drugiej zaś niesystematyczne. Stało się to w dorosłym życiu artysty przyczynkiem do kąśliwych uwag zarzucających mu brak dyscypliny w logicznym formułowaniu poglądów.

W trybie przyśpieszonym skończył kurs oficerski i we wrześniu 1915 roku odkomenderowano go na front w stopniu podchorążego. Został dowódcą czwartej kompanii, a w uznaniu zasług w lipcu 1916 roku mianowano go podporucznikiem elitarnej Lejb-Gwardii Pułku Pawłowskiego. W tym samym miesiącu Witkacy został ciężko ranny podczas bitwy koło wsi Witoneż w zachodniej części Ukrainy (wśród przeciwników armii rosyjskiej były tam oddziały Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego). Na front już nie powrócił. Zwolniony z wojska pod koniec 1917 roku był świadkiem rewolucji październikowej. Zdaniem części badaczy brał w niej udział i nawet został przez żołnierzy wybrany komisarzem politycznym, choć brak na to dowodów. Sam Witkacy, powściągliwy w udzielaniu informacji o rosyjskich doświadczeniach w tamtych latach napomykał, że wśród pułkowych oficerów był jedynym, który podkomendnych nie karał cieleśnie.

Swój kunszt artystyczny młody Witkiewicz rozwijał w krakowskiej ASP w pracowni samego Józefa Mehoffera. Podobnie jak ojciec był nie tylko artystą, ale i teoretykiem – autorem m.in. teorii Czystej Formy, wedle której sztuka nie powinna naśladować rzeczywistości, lecz budzić uczucia metafizyczne, a poszczególne elementy dzieła powinny być skomponowane w taki sposób, aby jego struktura umożliwiła jednostce zaznanie „metafizycznej dziwności”.

Dość szybko jednak, bo w już w 1925 roku Witkacy zrezygnował z tak zwanego malarstwa istotnego, poświęcając się sztuce portretowej. Jego teorie nie zostały przyjęte ze zrozumieniem przez środowisko artystyczne, czuł się w związku z tym wypchnięty poza jego margines i rozgoryczony. Dał temu wyraz w powieści „Pożegnanie jesieni” (1925) pisząc: „Minęły czasy metafizycznej absolutności sztuki. Sztuka była dawniej jeśli nie czymś świętym, to w każdym razie „świętawym” – zły duch wcielał się w ludzi czynu. Dziś nie ma w kogo – resztki indywidualizmu życiowego to czysta komedia – istnieje tylko zorganizowana masa i jej słudzy. Od biedy zły duch przeniósł się w sferę sztuki i wciela się dziś w zdegenerowanych, perwersyjnych artystów. Ale ci nikomu już nie zaszkodzą ani pomogą: istnieją dla zabawy ginących odpadków burżuazyjnej kultury”.

Założył Firmę Portretową „S. I. Witkiewicz”, dla działalności której opracował szczegółowy regulamin: „Ponieważ, jak mi to kiedyś w tramwaju powiedział Axentowicz, portrecista powinien mieć nerwy jak postronki, stworzyłem sobie regulamin, który ma pozory humorystyczne, a jest wynikiem ponurych doświadczeń. (...) Dlatego przyjąłem zasadę: KLIENT MUSI BYĆ ZADOWOLONY. Wszelka krytyka i poprawki są wykluczone” (Witkiewicz S. I., Regulamin Firmy Portretowej, 11 IV 1925 r.). Jego portrety malowane pastelami i kredkami na papierze podlegały surowej typologii. Nierzadko powstawały pod wpływem silnie odurzających leków, alkoholu i narkotyków – Witkacy dokumentował swój stan firmując prace specjalnym autorskim kodem. Różnorodność stworzonych w ten sposób wizerunków jest ogromna. Fantazja i humor jakimi operował artysta sprawiają, że każdy z nich jest wyjątkowy. Działalność portretowa Witkacego przyniosła mu sławę i uznanie, stając się jednocześnie jednym z najdłużej trwających cyklów malarskich w historii polskiej sztuki nowoczesnej.

Nr katalogowy: 21

Stanisław Ignacy Witkiewicz(Witkacy) (1885 - 1939)
Pejzaż z Bretanii, 1911


olej, płótno / 54 x 66 cm
sygn. p. g.: Ignacy WITKIEWICZ 1911 na odwrociu papierowa nalepka wystawowa Muzeum Narodowego w Warszawie


Cena wywoławcza:
280 000 zł
64 517 EUR
69 136 USD

Estymacja:
350 000 - 400 000 zł
80 646 - 92 166 EUR
86 420 - 98 766 USD

Cena sprzedaży:
280 000 zł
64 517 EUR
69 136 USD

Aukcja Dzieł Sztuki 11 czerwca 2024

wtorek, 11 czerwca 2024, o godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa przedaukcyjna:
23 maja - 11 czerwca 2024
Wystawa czynna:
pn. – pt.: 11.00 – 18.00
sob. - nd.: 11.00 – 15.00

Zlecenia licytacji:
+48 (22) 62 81 367
galeria@polswissart.pl

Zlecenie licytacji

Licytuj online

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: