69. Magdalena Abakanowicz - Ptak z serii Ucello, 2009

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Magdalena Abakanowicz
    - Papillon de nuit, 1977,

  • Następny

    Następna praca

    Magdalena Abakanowicz
    - Postać stojąca, 1999,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Ręce przekazują moją energię. Tłumacząc zamysł na kształt, zawsze przekażą one coś, co wymyka się konceptualizacji. Ujawniają nieuświadomione. – Magdalena Abakanowicz

(Magdalena Abakanowicz, Retrospektywa [katalog wystawy], wyd. Centrum Rzeźby Polskiej, Orońsko 2013, s. 59)

 

W rękach polskiej rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz materia przeobrażała się w metaforę głoszącą jednocześnie kruchość i siłę człowieka oraz świata przyrody. Za pośrednictwem twórczości, zakorzenionej w historii II wojny światowej, artystka potrafiła w niezwykle umiejętny sposób przekuć osobiste doświadczenie w uniwersalny język ekspresji, docierając do odbiorców na całym świecie. Znana ze swych wielkoformatowych realizacji w przestrzeni publicznej, tworzyła zarówno złożone grupy rzeźbiarskie, jak i pojedyncze obiekty, które siłą swojego przekazu miały prowokować widza do chwili zatrzymania i refleksji.

Od najmłodszych lat inspirował ją świat przyrody. Jednak jako dojrzała artystka pragnęła by jej sztuka nie była tylko odzwierciedleniem natury, ale przedstawiała to co niemożliwe do wyrażenia słowem. Motyw ptaków zajmuje w jej bogatym dorobku szczególne miejsce. Można podziwiać je w kilku miejscach w Polsce (m.in. w budynku wrocławskiego lotniska), a także za granicą (m.in. „Ptaki poznania dobra i zła” w Wisconsin w Milwaukee, USA). Swoje ptaki tworzyła przy użyciu stali, betonu, aluminium, juty i drewna. Umieszczone na statywach, ujęte są w locie, z rozpostartymi skrzydłami. Ich forma jest zsyntetyzowana, pozbawiona cech szczególnych. Przy realizacji, artystka tworzyła szereg szkiców, w których analizowała ruch ptaków by jak najpełniej oddać ich formę i dynamizm.

Ptaki Abakanowicz skrywają w sobie jednak tajemnicę. Cechuje je szczególne napięcie, związane z ciężkimi wspomnieniami rzeźbiarki z czasów wojny. Jako mała dziewczynka była ona świadkiem niemieckich nalotów na Warszawę. Jej stalowe ptaki są niczym te samoloty, krążące tuż ponad głowami oglądających. Drapieżne, budzące lęk. Rozłożone skrzydła sugerują lot, one jednak nie mogą się oderwać od ziemi – muszą trwać uwięzione na postumencie. Do jakiej refleksji chciała tym skłonić artystka? Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Abakanowicz woli pozostać w sferze niedomówień, dając tym samym przestrzeń do wolnej interpretacji jej sztuki i subiektywnego odczuwania. „ (…) na samym początku każdego procesu twórczego, czy to w nauce czy w sztuce, jest tajemnica, to, co niewytłumaczalne. Trzeba po prostu zostawić jako tajemnicę pewne sprawy, również w twórczości. Wyjaśniając, kaleczymy je albo zupełnie unicestwiamy” – podkreślała artystka (Magdalena Abakanowicz [katalog wystawy], wyd. Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, 2013, s. 51).

Proweniencja

Bydgoszcz, kolekcja prywatna
Sopocki Dom Aukcyjny, aukcja 13.12.2019, poz. 4 
Polska, kolekcja prywatna
kolekcja artystki

Wystawiany

Bydgoszcz, Bydgoskie Centrum Sztuki, Magdalena Abakanowicz, 9 listopada - 31 grudnia 2018.

Biogram artysty

Moja rzeźba (…) nie jest dekoracją wnętrza, ogrodu, pałacu czy osiedla. Nie jest formalnym eksperymentem estetycznym ani interpretacją rzeczywistości…Przekazuję moje doświadczenie problemów egzystencjalnych, ucieleśnione w formach wbudowanych w przestrzeń.

– Magdalena Abakanowicz (Rose B., Magdalena Abakanowicz, wyd. Harry N. Abrams Inc., Nowy Jork 1994, s. 120.)

Magdalena Abakanowicz wydaje się mieć ustawicznie napiętą uwagę i zdawać się na swą wewnętrzną energię, jakby świadomie przebywając w historycznym i ponad historycznym czasie i przestrzeni. Komentuje prawidła uniwersum z żarliwym odczuciem potęgi życia. Znajduje język swojego komentarza w nowych materiałach i coraz bardziej monumentalnej skali, ale zarazem koherentny i charakteryzujący się wiernością. Wierność ta odnosi się do imponderabiliów, do bezpiecznego, ale godnego miejsca dla każdego z istnień.

(Stanisławski R., Magdalena Abakanowicz, CSW, Zamek Ujazdowski, 1995)

 

Magdalena Abakanowicz początkowo zajmowała się tylko malarstwem. Tworzyła duże, monumentalne kompozycje gwaszem na tekturze lub płótnie z motywami stylizowanych ptaków, wodnych roślin i ryb. Dopiero na przełomie lat 50. i 60. zajęła się tkaniną. W 1960 roku w Galerii Kordegarda w Warszawie po raz pierwszy pokazała „Kompozycję”. Wzajemne oddziaływanie nieobiektywnych pól koloru sugerowało ulubione motywy autorki. Już wtedy krytycy nie mogli znaleźć wspólnego stanowiska co do statusu dzieła – czy było to jeszcze abstrakcyjne malarstwo, czy dekoracyjna tkanina? Bezsprzecznie to, co wówczas pokazała stanowiło pionierskie i innowacyjne rozwiązanie w dziedzinie tkaniny artystycznej.

W 1962 roku na słynnym Biennale Tkaniny w Lozannie zaprezentowana przez Abakanowicz kompozycja białych form o powierzchni 12 m² wywołała furorę. Została wykonana z oddzielnych kawałków białych, brązowych i szarych tkanin, nie tylko przy użyciu tradycyjnej wełny i lnu tkackiego, ale także sizalu, wprowadzając miejscami skupiska nici i niezwykle fakturowych tekstur. W 1965 roku jeden z gobelinów przestrzennych artystki, które później – od nazwiska ich twórczyni – nazwano „abakanami”, zdobył Grand Prix na Biennale w São Paulo, zapewniając jej szerokie międzynarodowe uznanie. Abakanowicz wyjaśniała swoje podejście do tkaniny w następujący sposób: „Zaczęłam tkać (…), po to, żeby z tkactwa zrobić sztukę, nadać mu inny sens wbrew wszystkim przyzwyczajeniom i nawykom. Chciałam oderwać tkactwo od wszelkiej użytkowości, zrobić niezależny obiekt. Udało mi się: powstały kompletnie nieużyteczne, nieutylitarne Abakany, już nie tkanina”. Jej sztuka radykalnie przekształciła tkactwo, świadomie uwalniając je od dekoracyjnych funkcji. Kompozycje przestrzenne artystki – słynne abakany – kompletnie zmieniły rozumienie plastycznych możliwości tkaniny, zastosowania materiałów oraz relacji między dziełem sztuki a jego otoczeniem, co razem wywarło ogromny wpływ na dalszy rozwój tej dziedziny na całym świecie.

Abakanowicz tworzyła koleje obiekty z typowych dla tkactwa materiałów takich jak np. len, wprowadzając jednocześnie zupełnie nowe elementy – sizal, końskie włosie, jutę, korzenie drzew czy metalowe druty. Stąd jej twórczość określić można bardziej jako rzeźbę niż tkactwo artystyczne. Abakanowicz czuła się rzeźbiarką – było dla niej niezmiernie istotne by podkreślać cechy użytych surowców, ich plastyczność, różnorodną formę i objętość. Jej podejście wielokrotnie wywoływało dyskusje na temat granic między tkaniną a rzeźbą, gdyż nikt wcześniej nie tworzył takich monumentalnych obiektów z miękkich i różnorodnych materiałów.

Przez resztę życia artystka intensywnie eksperymentowała z formą i fakturą. Badała wzajemne oddziaływanie sztuki ze środowiskiem, zdecydowanie przeciwstawiając się włączeniu w określone ramy, style czy nurty. Powtarzała, żeprawdopodobnie porzuci niektóre techniki i materiały na rzecz innych, nie tracąc jednak nic z podstawowego przesłania. Liczyło się dla niej przede wszystkim poszukiwanie nowych, nieznanych form.

Od wczesnych lat 80. pracował głównie w rzeźbie. Repertuar wykorzystywanych motywów skupiał się przede wszystkim na postaciach ludzkich, rzadziej zwierzęcych – które łączyła w grupy. Figury zatracały wszelkie cechy indywidualności poprzez pozbawianie ich głów lub ramion. Te anonimowe istoty – bez zdolności wyrażania siebie – zachowywały określone miejsce w grupie lub bezimiennym tłumie, a tym samym w ogólnym procesie rozwoju ludzkości. Co ważne, artystka przeciwstawiała się przesadnie dosłownym interpretacjom swoich rzeźb wierząc, że mają one prawo do pewnej tajemniczości czy wręcz mistycyzmu. „Między mną a materią nie ma narzędzia. Wybieram materię własnymi rękami. Kształtuję materię własnymi rękami. Moje ręce przekazują energię” – mówiła.

Dla Abakanowicz sztuka była po prostu „uniwersalną opowieścią o ludzkiej kondycji”, wyjętą z ram czasowych, opowieścią o „człowieku jako takim”. Jej prace korespondują ze sztuką archaiczną, zdradzając zainteresowanie artystki kondycją ludzką we wszechświecie. „Nadal pracuję nad tą samą starą historią, tak starą jak sama egzystencja, mówię o niej, o lękach, rozczarowaniach i tęsknotach, które niesie ze sobą” – tłumaczyła. Skupiała się na człowieku przez pryzmat jego uwikłania w otaczający go świat, a konkretnie w naturę. Czasem wracała do dzieciństwa, do falenckich pól i skraju lasu, które dla Abakanowicz były magiczną krainą zamieszkałą przez tajemnicze stwory. To one zaludniły wyobraźnię małej dziewczynki by powrócić oswojone kilkadziesiąt lat później w postaci monumentalnych rzeźb.

 

Nr katalogowy: 69

Magdalena Abakanowicz (1930 - 2017)
Ptak z serii Ucello, 2009


aluminium / 315 x 120 x 160 cm
sygn. na podstawie: M Abakanowicz oraz monogramem wiązanym: MA 2009


Cena wywoławcza:
650 000 zł
149 770 EUR
160 494 USD

Estymacja:
800 000 - 900 000 zł ●
184 332 - 207 374 EUR
197 531 - 222 223 USD

Cena sprzedaży:
750 000 zł
172 812 EUR
185 186 USD

Aukcja Dzieł Sztuki 11 czerwca 2024

wtorek, 11 czerwca 2024, o godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa przedaukcyjna:
23 maja - 11 czerwca 2024
Wystawa czynna:
pn. – pt.: 11.00 – 18.00
sob. - nd.: 11.00 – 15.00

Zlecenia licytacji:
+48 (22) 62 81 367
galeria@polswissart.pl

Zlecenie licytacji

Licytuj online

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: